Więc obok strachu, rozpaczy, absurdalnych oskarżeń, nerwowej świerzbiączki i dygotu był też jakiś ton spokoju, dzięki któremu zapełniał strony, zdobywając się przy tym na cechy, których brakło w – jednoczesnych przecież – kłótniach z Hertzami czy Giedroyciem, w pełnych bólu listach wysyłanych do Janki.