jeżeli uda się jej, będzie to znaczyło, że chorobę pokonała” (RM, 172). Inteligencja i wnikliwe uwagi Jane Zielonko sprawiały, że współpraca postępowała dobrze, także po jej powrocie do Nowego Jorku – efektem zaś było tłumaczenie, zdaniem Miłosza, świetnie osadzone w angielszczyźnie.