Niech ranki Twoje będą spokojne i niech Ciebie nie straszy ryk furiata na dole. Niech wieczory Twoje będą bez trzaskania drzwiami, które furiat wyprawiał. Zachowasz, życzyć chcę sobie, nie tylko wstręt do mnie. Powiedz sobie, że on przecież nas trochę lubił, choć był niemożliwy. (...) Moja Junono elektryczna, to jest moja prośba, a w niej kryje się wszystko, co czułem i myślałem w ciągu tego roku – bo coś przecie czułem i myślałem pod tą powłoką sarkazmu i furii – i egoizmu. Czułem i myślałem o Was wszystkich przecie też – o tym, że dźwigacie z honorem i z najwyższą dobrą wolą ten dopust boski.